Czaruś

Niestety jeszcze bardzo często zdarza się, że zwierzęta są traktowane jak niepotrzebne rzeczy.
Gdy się znudzą lub nie spełniają oczekiwań swoich właścicieli, są po prostu wyrzucane.
Takim przykładem może być Czaruś - kotek, który błąkał się i przymilał do przechodniów.
Zainteresowała się nim starsza kobieta, która jak sama twierdzi jeszcze niedawno widziała jak prowadzony był na smyczy - kotek ma wyraźny ślad po obroży.
Teraz błąkał się z podniesioną ranną łapką
Dobre serce kobiety nie pozwoliło przejść obojętnie obok zwierzaka - wzięła go do domu.
Ponieważ Jej sytuacja materialna jest zła poprosiła o pomoc naszą Fundację.
Pierwsze co zrobiliśmy to wizyta u weterynarza.
Diagnoza była niepokojąca - zwichnięta łapka i pęknięta żuchwa.
Nasuwały się myśli, jaka jest przyczyna tych dolegliwości..?
Następnie trzeba było zorientować się czy kotka ktoś nie szuka - gdzie są ludzie, którzy prowadzali go na smyczy?
Niestety Malucha (ok. 6 miesięcy) nikt nie szuka, a Rodzina, z którą go widziano nie przyznaje się do niego.
Teraz kociak tymczasowo jest u Pani, która go znalazła.
Szybko wraca do zdrowia, ma ogromny apetyt.
Oczywiście uwielbia się bawić, jest wszędzie i wszystko go interesuje.
Ale najbardziej lubi przytulać do Nowej Pani - głośno mruczy i wygląda jakby zapomniał już krzywdy, które mu wyrządzono.

Kotek potrzebuje domu, z którego już nikt go nie wyrzuci i gdzie będzie mógł się cieszyć bliskością człowieka.


Kontakt tel 530 756 345



ZAADOPTUJ WIRTUALNIE DO MOMENTU ZNALEZIENIA PRAWDZIWEGO DOMU

16.03.2011r.



20.03.2011r

Nasz Czaruś znalazł domek.
Mamy nadzieję, że Ten Prawdziwy, gdzie nie będzie traktowany jak rzecz.