Sobotni wieczór dla członków i przyjaciół Fundacji Viva Akcja dla Zwierząt był czasem refleksji nad tym, czego udało się dokonać podczas dziesięciu lat wspólnej pracy, a także czasem utwierdzenia się w przekonaniu, że nadal warto być z Vivą.<br><br />Viva Polska! skandował podczas obchodów dziesięciolecia Fundacji Viva członek brytyjskiego oddziału organizacji i założyciel Fundacji Viva w Polsce – Tony Wardle. To od jego przemowy rozpoczęły się obchody dziesięciolecia Fundacji w Polsce.
Kiedy o godzinie 18.00 warszawski Traffic Club wypełnił się gośćmi w powietrzu unosił się swoisty, dziwny zapach. Nie da się go do niczego porównać. To była po prostu podniosła atmosfera, połączona z życzliwością i naturalnym, ludzkim podejściem do sprawy, w związku z którą wszyscy goście przybyli na uroczystość. Wśród zgromadzonych byli twórcy Fundacji, sponsorzy, darczyńcy, przyjaciele zarówno z administracji miejskich, jak i państwowych, członkowie innych organizacji prozwierzęcych, wolontariusze i artyści, którzy swoją obecnością postanowili uświetnić uroczystość. Wszyscy szczęśliwi, że mogli tu się znaleźć. Wszyscy szczęśliwi widząc tak wiele osób bezinteresownie pomagających zwierzętom.
W wyjątkową atmosferę uroczystości wprowadziła zebranych Natalia Przybysz nie tylko wykonując niecodzienny repertuar, ale również wielokrotnie podkreślając, jak ważne jest to, że przed taką publicznością może być sobą i eksperymentować z własną twórczością. Śpiewając z tyłu sali na początku oczarowała zebranych indyjskim utworem muzycznym, by za chwilę przenieść ich do świata muzyki klasycznej z repertuaru Miriam Anderson. Najgorętsze owacje artystka otrzymała jednak po wykonaniu piosenki, która dla szerszego grona słuchaczy będzie dostępna dopiero na najnowszej płycie Natalii, która ukaże się we wrześniu.
Po takim wstępie na scenę został zaproszony Tony Wardle, który z rozrzewnieniem patrząc na zebranych gości wspomniał czasy, kiedy to sam projektował logo Vivy. Tony wyraźnie podkreślił, jak wielki jest sukces Fundacji w Polsce, która zaczynała w bardzo trudnym dla kraju okresie, a mimo to przetrwała, a co najważniejsze z roku na rok działa coraz prężniej. Gości, którym nie jest obca działalność Vivy, poruszyły dane statystyczne, które przytoczył.
W Wielkiej Brytanii odnotowaliśmy spadek spożycia mięsa o około 5%. Nie jest to jednak zasługa rządu i działań administracji, ale prawdopodobnie po prostu zwiększającej się liczby imigrantów. Rząd Wielkiej Brytanii nie działa wciąż na rzecz wegetarianizmu. U nas mówi się dużo o globalnym ociepleniu, które stało się problemem numer jeden. To niezwykle ważne, gdyż lasy deszczowe znikają w zastraszającym tempie. Około 70% terenu po wycince przeznaczana jest na pastwiska, a na pozostałych 30% uprawia się soję, która jest dodawana do pasz dla zwierząt. Co roku do Europy trafia około 18 mld ton soi. Za każdym razem jedząc mięso przyczyniamy się więc do wycinania lasów deszczowych. Wiem, że to co mówię jest przygnębiające, ale takie są fakty. O tym się jednak zapomina. W Wlk. Brytanii mówi się, że za efekt cieplarniany odpowiada w przeważającym stopniu ruch lotniczy, a prawda jest taka, że samoloty generują ok. 3% gazów cieplarnianych, przy czym cały przemysł transportowy – 13%. Co ciekawe hodowla zwierząt generuje aż 18,5% gazów cieplarnianych. Dlaczego hodowla zwierząt jest aż tak dewastująca? Prosty przykład: do produkcji 1kg białka zwierzęcego zużywa się aż 10kg białka roślinnego. Nie możemy pozwolić, żeby tak było. Jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, dlatego powiem jeszcze raz Viva Polska! – przemawiał Tony Wardle.
Chwilę później głos zabrał Czarek Wyszyński, z Fundacji Viva, który, choć uroczystość jeszcze się nie kończyła bardzo trafnie podsumował to, co do tego czasu zostało powiedziane: Jeśli tylko naszym priorytetem jest dobro zwierząt, to na pewno znajdziemy wspólny język. Viva to Wy!
Po wspólnym toaście Fundacja Viva została wyróżniona specjalnym dyplomem uznania wręczonym przez redaktor naczelną Kocich Spraw – Magdalenę Bielicką – Życzę Wam, żeby jeśli za kolejnych 10 lat nie będzie już zwierząt, którym trzeba będzie pomóc, byśmy mogli się po prostu znowu spotkać – mówiła.
Wszyscy goście mogli dołączać się do składanych życzeń bądź pisać własne i umieszczać je przy specjalnej śwince. Wielu jednak zdecydowało się osobiście pogratulować członkom Fundacji osiągnięć ku czemu mieli okazję podczas degustacji vegańskeigo tortu i przygotowanych potraw.
Ostatnim punktem uroczystości miała być aukcja i loteria fantowa, z których dochód miał być przeznaczony na pomoc i utrzymanie ponad 1.500 zwierząt, będących pod opieką Vivy. Wiele z nich poza regularnym utrzymaniem wymaga stałego leczenia, wizyt u weterynarza i opieki. Ogromna większość tych zwierząt nie miałaby szans na przeżycie, gdyby nie determinacja i wielkie serca wolontariuszy i przyjaciół Fundacji. Pomimo umiarkowanego zainteresowania licytacją Fundacja zebrała ponad 1500zł, co z pewnością pozwoli pomóc najbardziej potrzebującym zwierzętom.
Uroczystość dziesięciolecia Fundacji Viva odbyła się dokładnie w rocznicę rejestracji notarialnej organizacji, która miała miejsce 19.06.2000r. Ogrom pracy włożony przez członków Fundacji Viva w przygotowanie obchodów swojego dziesięciolecia został przyjęty bardzo entuzjastycznie. Pamiętajmy, by pomagać zwierzętom – nie tylko słownie, nie tylko na papierze…
Nie tylko ludzie chcą być szczęśliwi.<br>
<br />