Kluska mieszka w niewielkim gospodarstwie pod Bydgoszczą. Kilka lat temu jej właściciel kupił ją do rozpłodu. Miała zarabiać na swoje utrzymanie rodzeniem źrebiąt i cieszyć oko gospodarza – bo na wsi trzeba mieć konia! Klucha urodziła 4 źrebaki. Gospodarz sprzedał maluchy handlarzowi. Nie wie, co się z później stało i dlatego nie ma wyrzutów sumienia. Ale my wiemy – wszystkie trafiły do rzeźni!
Kluska ma już 10 lat. Powinna dalej rodzić źrebaki. Niestety zawiodła swojego pana. W zeszłym roku zmogła ją ciężka choroba, która spowodowała poronienie. Wiejscy weterynarze nie wiedzieli co jej dokładnie dolega, ale jakoś ją odratowali. Przeżyła, ale nie może już zajść w ciążę. Na domiar złego dwa miesiące temu dostała ochwatu. Zaczęła generować straty. Jej czas w gospodarstwie dobiega końca…
Za kilka dni przyjedzie po nią handlarz. Ten sam, który zabierał wcześniej jej dzieci. Gospodarz będzie miał czyste ręce – przecież nie wie, gdzie handlarz zabierze Kluchę.
Swoim wnukom, które są bardzo przywiązane do klaczy, powiedział, że Kluska będzie miała nowego właściciela. Dzieci uwierzyły, a gospodarz jest zadowolony.
Kluska jeszcze nie wie, co jej grozi. Skubie sobie spokojnie trawę na przydomowym
padoku. Cały czas ufa swojemu właścicielowi.
Możemy razem uratować Kluchę przed tragiczną śmiercią w rzeźni. Cena jej życia to 2500 złotych. Mamy czas do 20 sierpnia, aby uzbierać potrzebną kwotę. Prosimy – nie bądźcie obojętni! Razem zawsze nam się udawało.
Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc!
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro 22 349 97 74
Iwona 797 649 508
Dominika 797 649 509