Ostatnie dwa lata Arta spędziła w ciasnym boksie. Od dawna nie widziała zielonych pastwisk i nie miała końskiego towarzystwa. Jej jedynym przyjacielem jest stary pies uwiązany na łańcuchu tuż obok pomieszczenia, w którym stoi klacz. Trafiła tu przypadkiem. Jej poprzedni właściciel oddał ją w ramach rozliczenia za długi. Gospodarz nie chciał jej przyjąć, ale uznał, że tylko tak odzyska swoje pieniądze.
Czas płynął, a Arta generowała koszty. Zwierzę w gospodarstwie musi na siebie zarobić. Arta nie ma takiej możliwości. Próbowano ją zaźrebić, ale nieskutecznie. Do pracy w polu też się nie nadaje – jest zbyt delikatna. Nie może też pracować pod siodłem, ponieważ wymaga doświadczonego jeźdźca.
Właściciel wielokrotnie próbował sprzedać klacz, ale nie znalazł kupca. Nie spodziewał się, że będzie to takie trudne. W końcu postanowił sprzedać ją do rzeźni, aby odzyskać swoje dawno pożyczone pieniądze.
Arta jest piękna i dostojna, ale bardzo wystraszona. Podchodzi do nas z ogromną ostrożnością. Kiedy pojawia się właściciel – cofa się w kąt boksu. Wyczuwa, że jest tutaj ciężarem, którego trzeba się pozbyć. Na początku października ma po nią przyjechać handlarz…
Jeśli uda nam się zdobyć 2700 złotych do 10 października, zdążymy wykupić Artę, zanim zrobi to handlarz. Znajdziemy dla Arty miejsce w naszym fundacyjnym stadzie. Warto ratować końskie życie, jak każde inne życie. Pomóżcie nam zabrać ją w bezpieczne miejsce. Prosimy, włączcie się do naszej akcji!
Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc!
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro 22 349 97 74
Iwona 797 649 508
Dominika 797 649 509