Wiadomości

Jadzia jest jakby cały czas nieobecna. Kiedy właściciel wyprowadził ją z boksu, szła zrezygnowana. Automatycznie stanęła tam, gdzie kazał się jej zatrzymać. Przy nim nawet nie drgnie. Robiliśmy jej zdjęcia, a ona stała nieruchomo i tylko jej duże oczy dawały nam znać, że się boi. Nagle dała krok do przodu, a on zaczął ją szarpać […]

Polska jest europejskim zagłębiem ferm futrzarskich. W naszym kraju zabija się na futro co roku prawie 8 milionów zwierząt. Norki, lisy i jenoty spędzają swoje krótkie życie w bardzo małych klatkach, w ścisku. Często chorują, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Po kilkumiesięcznej udręce czeka je okrutna śmierć – poprzez porażenie prądem lub zagazowanie. Od lat

Stwórzmy razem największą akcję antyfutrzarską – zamówcie i rozdajcie bezpłatne materiały! Już ponad 200 osób w całej Polsce dołączyło do akcji! Jak to zrobić?1. Zamów bezpłatne ulotki -> http://antyfutro.pl/dzienbezfutra2. Podpisz petycję -> www.antyfutro.pl/petycje3. W listopadzie w całej Polsce odbędą się happeningi – tu znajdziecie ich listę: https://www.facebook.com/events/1787356971552316/4. UDOSTĘPNIJ!#dzieńbezfutra

Siedemnastoletnia klacz Blanka przez całe swoje życie ciężko pracowała. Musiała zarobić na utrzymanie swoje i swojego właściciela. Po tylu latach pracy należy jej się zasłużona emerytura. Wydawało się, że Blankę czeka spokojna starość, troskliwie zaplanowana przez właściciela. I dopóki klacz zapewniała byt im obojgu, obiecywał jej emeryturę. Zmienił zdanie, kiedy Blanka zaczęła podupadać na zdrowiu. Pracowała

Bicie po głowie młotkiem, rażenie prądem we wrażliwe miejsca czy przepędzanie zwierząt z poważnymi urazami nóg – to tylko niektóre z obrazów znęcania się nad zwierzętami, zarejestrowanych na nagraniach wykonanych przez aktywistów BASTY i Vivy w jednej z polskich ubojni. Inicjatywa na Rzecz Zwierząt BASTA! i Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! opublikowały właśnie video-raport

Arabelka ma przewlekły ochwat i żadnych szans na nowy dom. Gdyby ktoś kilka miesięcy temu zadbał o jej zbolałe nogi, dziś mogłaby galopować po łące. Ale niestety ochwat postępował, a klacz coraz częściej odczuwała ból. W końcu przyjechał weterynarz i podał środki przeciwbólowe. Nie pomogły, więc trzeba się konia pozbyć jak najszybciej, żeby jeszcze na własnych nogach dojechał do rzeźni.

1500 złotych – tyle jest warte życie kuca Kajtusia. Ma dopiero 5 lat i mógłby jeszcze trochę pożyć na tym świecie. Przypadek sprawił, że jego przyszłość wygląda ponuro. Właściciel z powodów zdrowotnych musi się go pozbyć. Koń to dla niego zbyt duże obciążenie fizyczne i finansowe. Podobno szukał kupca, ale bez skutku, dlatego zdecydował się

Dunaj ma 12 lat. W gospodarstwie, w którym mieszka spędził kilka lat. To jego miejsce na Ziemi. Miejsce, które zna bardzo dobrze. Kiedyś miał tu nie tylko wspaniały dom, ale też prawdziwego przyjaciela –człowieka. Nie musiał pracować. Miał po prostu być. Czuł się bezpiecznie. Kilka miesięcy temu jego ukochany opiekun zmarł. Gospodarstwo przejął syn. Wszystko sprzedaje, dlatego Dunaj

Lucky ma niespełna 3 lata i niewielkie szanse na to, że znajdzie nowego opiekuna. Kilka tygodni temu został wystawiony na sprzedaż. Do tej pory kupiec się nie pojawił. Lucky ma wadę postawy, która uwidacznia się w momencie kłusowania. Kiedy był źrebakiem wada była niezauważalna. Z tego powodu nie nadaje się pod siodło, ale po za tym,

Liliana jest stara i wyeksploatowana do granic możliwości. Całe swoje życie pracowała dla człowieka w zamian za przysłowiową miskę owsa i opiekę. Wszystko to dostawała, ale tylko do czasu, kiedy mogła pracować. Gdy zaczęły dokuczać jej silne bóle stawów i kręgosłupa, poszła w odstawkę. Już nie pracuje, a sezon w pełni. Być może obiecywali jej końską emeryturę w tej