Basia ma 19 lat. Przez całe życie ciężko pracowała i zarabiała na swoje utrzymanie. Jeszcze kilka tygodni temu woziła dzieci na swoim grzbiecie i nic nie wskazywało na to, że to jej ostatnie wakacyjne przejażdżki. Od kilku tygodni coraz częściej kaszle. Problemy z oddychaniem powodują, że odstawiono ją od pracy. Lekarz weterynarii stwierdził u klaczy początki COPD. To obturacyjna choroba płuc, z którą koń może żyć, trzeba tylko zapewnić mu odpowiednie warunki i leki, które wspomogą oddychanie. Ale dla Basi nie ma ani odpowiednich warunków, ani lekarstw – to zbyt drogie. Koń musi pracować, a nie odpoczywać w boksie.
Jak zawsze o tej porze roku przychodzi do nas bardzo dużo próśb o pomoc dla koni. Każda prośba jest inna, każda wzruszająca i każda dla nas ważna. Niestety nie możemy pomóc wszystkim koniom. Ale razem możemy pomóc Basi! Po latach pracy zasłużyła na kawałek łąki i własny boks z bezpośrednim dostępem powietrza. Niestety już nie u swojego właściciela. U niego nie ma miejsca dla spracowanej Baśki. Nie może na siebie zarobić i jest za stara, żeby dać źrebaka. Dlatego trzeba się jej pozbyć jak najszybciej.
Baśka stoi w ciemnym kącie, w zapuszczonym boksie. Nikt tu już nie zagląda i nie sprząta. Po co, skoro niedługo i tak stąd wyjedzie? Nie wiadomo dokąd i nie wiadomo ile dni życia jej zostało. Jeśli pojedzie do Włoch – jej życie wydłuży się o 90 godzinną morderczą podróż. W transportach chore i stare konie często docierają na miejsce martwe.
Możemy odwrócić los Baśki i wykupić ją do 31 lipca. To mało czasu. Prosimy włączcie się w naszą akcję. Potrzebujemy 2900 złotych na życie Basi!
Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc! Prosimy o wpłaty na konto :
73 2030 0045 1110 0000 0255 8330
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro 22 349 97 74
Iwona 797 649 508
Iza 797 649 509