Jego życie to praca. W sezonie wakacyjnym jest jeszcze ciężej niż w ciągu roku szkolnego. Dzieci jeżdżą na nim całymi dniami. Kropek nie pamięta lata, które mógłby spędzić na łące. Wakacje dla niego to harówka od rana do wieczora.
Tak miało być również tego lata. Sezon za chwilę się zaczyna, przyjadą
dzieci na obozy jeździeckie. Tylko Kropek nie jest gotowy do pracy jak
zawsze. Zimą nie pracował. Stał w boksie i mało wychodził na zewnątrz. Okazało się, że nogi Kropka szybko puchną. Pojawił się ochwat. Właściciel podjął leczenie ale Kropek już nigdy nie będzie mógł pracować. Dlatego trzeba go wymienić na nowego zdrowego konia.
Koń, który nie może już pracować często wydaje na siebie wyrok. Dla końskich emerytów nie ma miejsca w stajni. Dla chorych i nieużytkowych koni również. Na takie konie nie ma też kupców. Ale takie konie chętnie skupują handlarze. Tylko w jednym celu – aby sprzedać je do rzeźni. W stajniach utrzymujących się z prowadzenia jazd konnych wymiana koni na nowsze modele to norma. Kropek z pewnością wierzy, że jego boks to bezpieczna przystań, a jego pan to najlepszy opiekun na świecie. Ale rzeczywistość wygląda inaczej: tam gdzie trzeba zarabiać pieniądze, tam nie ma miejsca na sentymenty. Zasługi Kropka idą w niepamięć. Właściciel „nie ma czasu na wyrzuty sumienia”. Sezon tuż tuż – trzeba być przygotowanym na nowych jeźdźców.
Właściciel zadecydował już o sprzedaży Kropka. Tym samym zadecydował o jego
życiu. Całe szczęście nie zależy mu na tym kto kupi Kropka. Jeśli zbierzemy 1500 złotych do 20 czerwca – uratujemy go przed rzeźnią. Chcielibyśmy zapewnić mu emeryturę, wyleczyć nogi i zaopiekować się nim w naszej fundacyjnej stajni. Żeby to zrobić potrzebna jest Wasza pomoc! Wesprzyjcie akcję ratowania Kropka!
Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc! Prosimy o wpłaty na konto zbiórkowe.
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro22 349 97 74
Iwona797 649 508
Dominika797 649 509