Kilka miesięcy temu pewien starszy pan kupił sobie łaciatego kuca. Nazwał go Brzydal, pomimo tego, że kuc jest wyjątkowo piękny. Miał zastępować kosiarkę do trawy i cieszyć oko swoim widokiem. Właściciel nie przewidział tylko, że opieka nad koniem to ogromna odpowiedzialność i wymaga posiadania pewnej wiedzy. Kucyk nie tylko kosił trawę, ale również dostawał duże ilości owsa. Starsi ludzie cały czas żyją w przekonaniu, że zdrowy koń, to tłusty koń. Z powodu jego pulchności nazwaliśmy go pieszczotliwie Puckiem.
Pucek ma zaledwie 2 lata i wagę dojrzałego konia. Ma przez to problemy z poruszaniem się i zaawansowany ochwat. Lekarz weterynarii zalecił natychmiastową dietę, ale właściciel Pucka nie dostosował się do zaleceń. Kiedy w ostatnich dniach stan zdrowia konia pogorszył się jeszcze bardziej – postanowił sprzedać go handlarzowi. Wie, gdzie pojedzie Pucek, ale nie stanowi to dla niego problemu. Nie wiedział, że koń to taki kłopot. Teraz już wie i nie chce go mieć na głowie. Woli sam kosić trawę, niż wyleczyć Pucka.
Kuc stoi teraz nieruchomo w swoim boksie. Leki działają, ale tylko chwilowo. A w boksie w wiaderku stoi owies! Zalecenia lekarza nic nie znaczą. Wprawdzie kuc dostaje leki, ale równocześnie karmiony jest owsem, który powoli go zabija.
Możemy ocalić Pucka i odkupić go od właściciela, zanim przyjedzie po niego
handlarz i zabierze go do rzeźni. Jeśli do 5 września zapłacimy 1500 złotych – podarujemy mu nowe życie w naszej stajni razem z innymi końmi. Prosimy o pomoc dla Pucka!
Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc! Prosimy o wpłaty na konto :
73 2030 0045 1110 0000 0255 8330
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro 22 349 97 74
Iwona 797 649 508
Iza 797 649 509