VIVA

Puma Nubia – ruszył proces byłego właściciela zwierzęcia

Puma Nubia została prawomocnie odebrana Kamilowi S. wyrokiem Sądu Rejonowego w Zawierciu. Wyrok ten podtrzymał Sąd Okręgowy w Częstochowie. Teraz, także przed Sądem Rejonowym w Zawierciu ruszył proces, w którym były właściciel pumy usłyszał 4 kolejne zarzuty. Jednym z nich jest znęcanie się nad pumą.

Puma Nubia przetrzymywana w małej klatce przez byłego właściciela
Zdjęcie wykonano zimą 2020 roku w jednym z lasów w okolicy Ogrodzieńca. W tej samej klatce puma Nubia przebywała w lipcu 2020, kiedy pracownicy zoo przyjechali po zwierzę.

O pumie Nubii usłyszała cała Polska w lipcu 2020 roku. Wtedy to jej właściciel, Kamil S. uciekł ze zwierzęciem do lasu. Wszystko – przy próbie przejęcia zwierzęcia zgodnie z postanowieniem Sądu Rejonowego w Zawierciu. Sąd, po orzeczeniu przepadku na skarb państwa zadecydował, że puma ma trafić do Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu. Wówczas ruszyło postępowanie w Prokuraturze Rejonowej w Zawierciu. W jego wyniku do sądu skierowano akt oskarżenia przeciwko byłemu właścicielowi pumy Nubii.

Kamil S. oskarżony jest o 4 przestępstwa. Pierwszy z zarzutów to czyn z art. 284§1 kodeksu karnego, tj. przywłaszczenie pumy w wyniku niezrealizowania przepadku zwierzęcia. Drugi – znęcanie się nad pumą poprzez utrzymywanie jej w niewłaściwych warunkach bytowania, czyli o przestępstwo z art 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt. Kolejny zarzut dotyczy narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 7 osób poprzez wyprowadzenie pumy z zamkniętego pomieszczenia, czyli czyn z art 160§1 kodeksu karnego. Ostatni z zarzutów dotyczy art. 128 pkt 2 lit. d ustawy o ochronie przyrody, czyli wystawiania zwierzęcia chronionego w celach zarobkowych bez odpowiednich dokumentów.

Puma Nubia to zwierzę nieudomowione

Puma nie jest zwierzęciem udomowionym. I choć Nubia urodziła się w niewoli – ma dokładnie takie same potrzeby, jak inne pumy, żyjące na wolności. Jednak w histerii, która rozpętała się podczas ucieczki byłego właściciela Nubii przed policją, ludzie mylili udomowienie z oswojeniem. Różnice te świetnie opisał Maciej Bielak na blogu Animalus.

Podkreślamy z całą stanowczością – puma nie jest gatunkiem udomowionym. Jej naturalnym środowiskiem nie jest więc ludzki dom, łóżko i pościel.

Jane Goodall o utrzymaniu zwierząt nieudomowionych w prywatnych domach

Temat utrzymania zwierzat nieudomowionych, takich jak puma Nubia, w prywatnych domach, od wielu lat jest przedmiotem gorącej debaty publicznej. Specjaliści są tu zgodni – zwłaszcza dużych drapieżników nie powinno się utrzymywać w takich warunkach.

W tej sprawie wypowiedziała się miedzy innymi światowej sławy badaczka, prymatolog Jane Goodall. Naukowczyni od lat lobbuje za zakazem posiadania egzotycznych zwierząt w domach za pośrednictwem swojej organizacji, Instytutu Jane Goodall.

Prywatne posiadanie egzotycznych zwierząt, takich jak szympansy, jest złe. To samo dotyczy lwów i tygrysów. Niektórzy ludzie uważają, że to słodkie mieć szympansa, będącego jak dziecko. Pozwolić mu mieszkać w domu i traktować go jak człowieka. Ale szympansy nie chcą być jak ludzie w domu. Ostatecznie stają się one coraz starsze i coraz silniejsze. Ludzie, którzy trzymają je w domach dla towarzystwa lub dla rozrywki, nie tylko szkodzą tym zwierzętom, ale także utrudniają społeczeństwu zrozumienie, jak bardzo są zagrożone na wolności – mówi Jane Goodall.

Działania Goodall przynoszą efekty. The Jane Goodall Act, procedowana właśnie przez kanadyjski Senat, ma wdrożyć najsilniejsze jak dotąd prawo ochrony zwierząt w całej Kanadzie. Jeśli ustawa zostanie przyjęta, zlikwidowałaby przydrożne ogrody zoologiczne. Zakazałaby krajowego handlu kością słoniową i rogami nosorożców oraz radykalnie ograniczyłaby handel egzotycznymi zwierzętami trzymanymi w domach w Kanadzie.

Wykorzystanie szympansów w reklamie sprawia, że wydają się one „słodkie, zabawne, a nawet kochane”, co powoduje, że ludzie myślą, że mogą być one zwierzętami domowymi – mówi Jane Goodall.

Właśnie tak stało się w przypadku pumy Nubii. Kamil S. swoimi filmami z pumą na kanapie w domu, wytworzył w ludziach przekonanie, że puma w takich warunkach jest szczęśliwa. Również polscy specjaliści są co do tego zgodni.

Eksperci o sprawie pumy Nubii

Kiedy Kamil S. uciekał z pumą Nubią przed policją – cała Polska wrzała. Wrzało też środowisko naukowe, które od lat widziało potrzebę zmiany przepisów. W Polsce prywatne osoby nigdy nie mogły posiadać zwierzat niebezpiecznych z I kategorii. Ale przepisy te były obchodzone na tak zwaną furtkę cyrkową. Osoba, chcąca mieć w domu pumę, lwa czy tygrysa, zakładała fikcyjny cyrk i uważała, że już może takie zwierzę posiadać. W tamtym czasie zwierzęta z I kategorii niebezpiecznych, takie jak tygrysy, lwy, pumy, słonie czy niedźwiedzie, mogły bowiem posiadać jedynie cyrki, placówki naukowe i ogrody zoologiczne.

Stąd powstała petycja przeciwko posiadaniu zwierząt niebezpiecznych przez osoby prywatne, w której specjaliści domagali się zmiany przepisów. Podpisało się pod nią wielu znakomitych specjalistów, między innymi zoolodzy, zoopsycholodzy, biolodzy, lekarze weterynarii. Domagali się wprowadzenia zakazu posiadania zwierząt niebezpiecznych z I kategorii przez cyrki, co zamknęłoby ostatecznie furtkę do obchodzenia przepisów.

Ochrona zwierząt niebezpiecznych

Paradoksalnie – przepis o zakazie posiadania i przetrzymywania zwierząt niebezpiecznych z  kategorii I chroni nie tylko ludzi, ale także zwierzęta. Zgodnie z nim zwierzęta te mogą posiadać i przetrzymywać tylko uprawnione do tego podmioty, które są w stanie zapewnić im warunki gwarantujące realizację potrzeb biologicznych, odpowiednich dla danego gatunku – pisali w petycji specjaliści.

Podkreślali, że żadna z prywatnych osób nie była w stanie zapewnić takim zwierzętom warunków zgodnych z ich potrzebami biologicznymi. A to prowadziło do zaburzeń i stereotypizacji zachowań tych zwierząt, a w efekcie również do wzrostu agresji wobec człowieka. Zwracali uwagę, że w przypadku pumy Nubii doszło do ewidentnej niewydolności wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. Kamil S. był dwukrotnie prawomocnie skazany przez sądy. Pierwszy raz – wyrokiem Sądu Rejonowego w Jędrzejowie z dnia 24 czerwca 2015 roku sygn. akt II W 1215/14. Drugi – wyrokiem Sądu Rejonowego w Jędrzejowie z dnia 15 marca 2017 roku sygn. akt IIW 834/17. Oba nałożyła na niego niską grzywnę. Min. za nielegalne wejście w posiadanie pumy czy wyprowadzanie jej poza teren zabezpieczony i prezentowanie w sposób niezgodny z przepisami.

Ale kary te nie powodowały zmiany postępowania właściciela pumy. A on ignorował przepisy prawa. I prezentował publicznie lekceważącą postawę wobec tych przepisów i wyroków sądowych. W ten sposób zgromadził rzeszę zwolenników, którzy pochwalali szereg skrajnie niebezpiecznych praktyk. W tym – spanie pumy i człowieka w jednym łóżku.

Potrzeby biologiczne pumy

Zwolennicy Kamila S. do dziś twierdzą, że pomiędzy nim a pumą Nubią wytworzyła się jakaś tajemnicza i unikalna więź. Naukowcy nie pozostawili na tej teorii suchej nitki.

Kamil S. promował tym samym zachowania niezgodne nie tylko z obowiązującymi przepisami prawa, ale także ze zdrowym rozsądkiem i aktualną wiedzą naukową. Protestujemy przeciwko infantylizacji przekazu i sprowadzania opisu relacji pomiędzy Kamilem S. i zwierzęciem, do rzekomej nierozerwalnej więzi, która miałaby się wytworzyć pomiędzy pumą i jej byłym właścicielem. Według ekspertów, zajmujących się badaniami ekologii dzikich kotowatych, puma jest zwierzęciem, które w dorosłej fazie życia prowadzi samotniczy tryb życia, z wyjątkiem okresu wychowania młodych przez samice. Życie tego konkretnego zwierzęcia zostało całkowicie podporządkowane byłemu właścicielowi, który pomimo zawieszenia działalności gospodarczej, przez lata wykorzystywał je do uzyskania nieopodatkowanego dochodu z prowadzonych przez siebie warsztatów, sesji zdjęciowych i filmowych – pisali w petycji.

Nieodpowiednie warunki bytowania pumy Nubii

Naukowcy w swojej petycji zwracali też uwagę na utrzymywanie pumy Nubii w nieodpowiednich warunkach bytowania. W wyniku tego Nubia nie mogła realizować swoich podstawowych potrzeb biologicznych.

Specjaliści, zajmujący się badaniami nad ekologią i behawiorem dzikich zwierząt drapieżnych, nie mają żadnych wątpliwości: puma Nubia została skrzywdzona przez byłego właściciela, a jej naturalne zachowania mocno zmodyfikowane, co może skutkować nieprzewidywalnymi reakcjami w sytuacjach większego stresu. Pomieszczenia mieszkalne, przeznaczone dla ludzi lub niewielka klatka transportowa, nie są odpowiednimi miejscami dla tego zwierzęcia. Przebywanie wśród obcych osób podczas sesji zdjęciowych czy pseudowarsztatów z dziećmi może sprowokować nagłe, agresywne reakcje tego zwierzęcia, które mogą doprowadzić do poważnych zranień, a nawet śmierci ludzi – pisali.

Warto zaznaczyć, że właśnie nieodpowiednie warunki bytowania pumy Nubii stanowią jeden z zarzutów karnych, jakie usłyszał Kamil S.

Po sprawie pumy Nubii Polska zmieniła przepisy

W wyniku petycji specjalistów, szumu medialnego i świadomości zagrożenia, jakie niesie za soba przetrzymywanie zwierzat niebezpiecznych przez prywatne osoby – Ministerstwo Środowiska zmieniło przepisy. Z art. 73 ust 3 Ustawy o ochronie przyrody wykreślono cyrki, co raz na zawsze zamknęło furtkę, teoretycznie umożliwiającą obchodzenie przepisów. Choć oczywiście nawet wcześniej sądy badały, czy działalność cyrkowa jest rzeczywiście prowadzona.

To właśnie w wyniku takiego działania Sąd Rejonowy w Zawierciu stwierdził, że Kamil S. nie prowadził działalności cyrkowej, a cyrk założył tylko po to, by móc posiadać pumę. Podobny wyrok zapadł wcześniej w sprawie hodowli zwierzat egzotycznych w Pyszącej. W tym przypadku Sąd również stwierdził, że rejestracja cyrku miała jedynie na celu legalizację posiadania tygrysów, lampartów, pum etc.

Dziś zwierzęta z I kategorii niebezpiecznych mogą w Polsce posiadać jedynie placówki naukowe oraz ogrody zoologiczne. Nie da się już w żaden sposób obejść tych przepisów tak, by posiadać pumę w domu.

Proces byłego właściciela pumy Nubii

Proces Kamila S., byłego właściciela pumy Nubii, ruszył 27.03.2023 przed Sądem Rejonowym w Zawierciu. Kamil S. nie przyznaje się do winy. Złożył wyjaśnienia, ale nie odpowiadał na pytania prokuratury i oskarżyciela posiłkowego, którym w tej sprawie jest Fundacja Viva. Reprezentuje nas mec. Dorota Dąbrowska.

Kolejne dwie rozprawy w tej sprawie zaplanowano na czerwiec.

Skip to content