aśmin to osiemnastoletni wałach. Wie czym jest ciężka praca każdego dnia. Całe swoje życie przepracował pod siodłem. Kilka lat temu zerwał ścięgno i wtedy trafił do handlarza. Przypadek sprawił, że udało mu się uniknąć śmierci w rzeźni.
Handlarz odsprzedał go do gospodarstwa agroturystycznego, gdzie Jaśmin stał się
ozdobą i dodatkową atrakcją. Po wyleczeniu ścięgna koń wrócił do formy, a lekkie
przejażdżki nie szkodziły jego zdrowiu. Po dawnej kontuzji nie było śladu.
Ostatniej zimy właściciele postanowili wykorzystać starego Jaśmina i zaprzęgli go do sań. Sanna była udana ale koń wrócił kulawy. Okazało się ze zerwane niegdyś
ścięgno zostało mocno przeciążone i Jaśmin znowu kuleje. Jeszcze bardziej niż kiedyś. Powodem, dla którego właściciele nie chcą go leczyć, jest jego wiek. Gdyby był młodszy może warto byłoby w niego inwestować. Ale leczenie starszych koni to strata pieniędzy. Postanowili odsprzedać go tam, gdzie go kupili. Wtedy byli
dumni, że uratowali mu życie. Teraz wolą przemilczeć swoją decyzję. Chcą kupić młodszego i bardziej wydajnego konia. Bo koń musi na siebie zarobić. Takie są realia i taka jest siła pieniędzy.
Jaśmin opuści miejsce, w którym spędził ostatnie szczęśliwe lata i pożegna swoją przyjaciółkę – 16letnią klacz, z którą byli nierozłączni. Dla właścicieli Jaśmin to tylko zwierzę jak każde inne. Agroturystyka to interes, a nie sielanka. Zużyte zwierzę wymienia się na nowe.
Możemy odkupić Jaśmina jeśli do 20 maja uda nam się zdobyć 2800 złotych. To ostatnia szansa dla wyeksploatowanego konia. Ten, kto pracował całe życie zasługuje na spokojną starość i dobrą opiekę. W naszej fundacyjnej stajni będzie mógł wrócić do zdrowia. Prosimy pomóżcie ocalić życie Jaśmina!
Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc! Prosimy o wpłaty na konto zbiórkowe.
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro 22 349 97 74
Iwona 797 649 508
Dominika 797 649 509