Damka była kiedyś czyjąś dumą. Pewnego dnia właścicielka zauważyła zmiany na jednym oku klaczy. Rozpoczęto leczenie, wyniki konsultowano u różnych weterynarzy. Niestety Damka z dnia na dzień widziała coraz słabiej, aż w końcu straciła wzrok. I tak trafiła do schroniska. Wrzucono ją w stado koni. Nieustannie musiała walczyć o przetrwanie. Stado nie akceptowało słabszej klaczy.
Świat był wrogim miejscem dla ślepej Damy, aż do dnia, gdy do schroniska trafił Paj. Od razu stali się nierozłączni. On potężny i silny, ona mała i krucha. Paj towarzyszył jej w każdej chwili, przewodził, stał się jej oczami. Życie Damy odmieniło się.
I tak żyli by sobie beztrosko w naszym schronisku, gdyby Paj nie zachorował. Schronisko, w którym przebywają konie przejęliśmy w zeszłym roku. Od początku leczyliśmy Paja, ale jego stan stawał się coraz gorszy. Paj ma problemy z zębem, który trzeba zoperować. Doszło do infekcji przetoki. Taką operację można przeprowadzić tylko w klinice dla koni. Dama stała się apatyczna, tak jakby czuła chorobę Paja. Nie możemy ich rozdzielić, muszą pojechać do kliniki razem. Razem żyją – razem chorują…
Paja trzeba jak najszybciej zoperować. Potrzebujemy na ten cel 2500 złotych. Czas odgrywa tu ważną rolę. Akcja trwa do 15 kwietnia. Prosimy, pomóżcie nam uratować życie Paja! Bez niego stracimy również Damę, która bez niego nie przeżyje.
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro 22 349 97 74
Iwona 797 649 508
Dominika 797 649 509