Kamyk całe swoje życie pracował bardzo wytrwale. W weekendy woził dzieci na przejażdżki do lasu, a w tygodniu pracował jako hipoterapeuta. Na odpoczynek zawsze brakowało czasu. Na szczęście na ratunek przychodziła pogoda – w deszczowe, upalne lub mroźne dni Kamyk miał wolne. Pomógł wielu dzieciom z porażeniem mózgowym, zespołem Downa czy autyzmem. Hipoterapia to wspaniała rehabilitacja dla ludzi. I choć szlachetna, to bardzo ciężka praca dla koni. Zwierzęcy hipoterapeuta pracuje wiele godzin dziennie chodząc w kółko miarowym tempem. Nie może przyspieszyć, obrócić się, stanąć dęba. Musi być niezwykle spokojny, posłuszny i cierpliwy. Lata mijają, klientów wciąż przybywa ale Kamyk podupada na zdrowiu. Wytrenowany do tego, by pomagać potrzebującym. Teraz on potrzebuje pomocy. Zabrakło mu sił. Każda kolejna godzina pracy to coraz bardziej spuchnięte nogi. Jedynym rozwiązaniem jest przejście na emeryturę i odpoczynek. Ale czy ktoś słyszał o koniu, który dostał emeryturę? Właścicielka kupiła już nowego konia hipoterapeutę. Jest w trakcie szkolenia, ale już dostał boks Kamyka. A Kamyk czeka na handlarza. Jak zużyty sprzęt do rehabilitacji. Handlarz wiezie go w wiadome miejsce. Oczywiście nazwy tego miejsca się nie wypowiada. Po co budzić niepotrzebne emocje? To nie pierwszy koń i nie ostatni. Tam gdzie ludzie zarabiają na pracy zwierząt, na miejsce jednego przychodzi następny… Historia Kamyka nie musi skończyć się źle. Dostał szansę na ratunek. Teraz tylko musimy wszyscy tę szansę wesprzeć. Potrzebujemy 2700 złotych, aby odkupić Kamyka i zabrać go do fundacyjnej stajni. Właścicielka chętnie go odsprzeda – pod warunkiem, że zdążymy przed świętami. Jest nas dużo! Damy radę! Prosimy dołączcie się do naszej akcji! Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc! Prosimy o wpłaty na konto :7320300045111000000255833023203000451110000002558260Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:biuro 22 349 97 74Iwona 797 649 508Dominika 797 649 509