VIVA

Śpieszmy się z pomocą Puckowi!

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Kilka miesięcy temu pewien starszy pan kupił sobie łaciatego kuca. Nazwał go Brzydal, pomimo tego, że kuc jest wyjątkowo piękny. Miał zastępować kosiarkę do trawy i cieszyć oko swoim widokiem. Właściciel nie przewidział tylko, że opieka nad koniem to ogromna odpowiedzialność i wymaga posiadania pewnej wiedzy. Kucyk nie tylko kosił trawę, ale również dostawał duże ilości owsa. Starsi ludzie cały czas żyją w przekonaniu, że zdrowy koń, to tłusty koń. Z powodu jego pulchności nazwaliśmy go pieszczotliwie Puckiem.

Pucek ma zaledwie 2 lata i wagę dojrzałego konia. Ma przez to problemy z poruszaniem się i zaawansowany ochwat. Lekarz weterynarii zalecił natychmiastową dietę, ale właściciel Pucka nie dostosował się do zaleceń. Kiedy w ostatnich dniach stan zdrowia konia pogorszył się jeszcze bardziej – postanowił sprzedać go handlarzowi. Wie, gdzie pojedzie Pucek, ale nie stanowi to dla niego problemu. Nie wiedział, że koń to taki kłopot. Teraz już wie i nie chce go mieć na głowie. Woli sam kosić trawę, niż wyleczyć Pucka.

Kuc stoi teraz nieruchomo w swoim boksie. Leki działają, ale tylko chwilowo. A w boksie w wiaderku stoi owies! Zalecenia lekarza nic nie znaczą. Wprawdzie kuc dostaje leki, ale równocześnie karmiony jest owsem, który powoli go zabija.


Możemy ocalić Pucka i odkupić go od właściciela, zanim przyjedzie po niego 
handlarz i zabierze go do rzeźni. Jeśli do 5 września zapłacimy 1500 złotych – podarujemy mu nowe życie w naszej stajni razem z innymi końmi. Prosimy o pomoc dla Pucka!

Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc! Prosimy o wpłaty na konto :

73 2030 0045 1110 0000 0255 8330

Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:

biuro 22 349 97 74

Iwona 797 649 508

Iza 797 649 509