VIVA

Staruszek Fuks zaczyna życie od nowa…

Drodzy miłośnicy zwierząt! Nasz apel o uratowanie życia zabiedzonego, trzydziestoletniego Staruszka przyniósł wspaniałe efekty. Fuks, bo tak nazwaliśmy konia, dostał szansę na spokojną starość u wspaniałych, kochających go ludzi.<br />Staruszek był skrajnie wychudzony. Jako zimnokrwisty koń, miał ok.300 kg. niedowagi! To przerażające. Jego poprzedni właściciel wmawiał nam, że Fuks nie lubi siana i dlatego tak wygląda. Ale trudno nam było uwierzyć, że to mądre zwierze nie ma instynktu przetrwania i odmawia jedzenia podstawowej paszy. Nasze wątpliwości co do uczciwości tego człowieka pogłębiło zachowanie jałówki stojącej w jednej oborze razem z Fuksem. Krowa zachowywała się tak agresywnie, że musieliśmy ekspresowo opuścić oborę.

Zebraliśmy całą dokumentację, aby przeprowadzić interwencję u tego gospodarza. We współpracy ze szpitalem dla koni w Gliwicach, oraz jednostką policji z Katowic, planujemy stworzyć specjalną ekipę interwencyjną, która będzie działać na terenie Śląska. Mamy podstawy, aby twierdzić, że w tamtym rejonie ludzie odnoszą się do zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. Nie pozwolimy na to, aby poprzedni właściciel Fuksa skrzywdził jeszcze jakiegoś konia…

Nasz staruszek znalazł schronienie w tej samej stajni, co Morelka- zaniedbany źrebaczek, którego uratowaliśmy w czerwcu. Konie stoją w boksie obok siebie. Morelka zapomniała już o krzywdzie, którą jej wyrządził człowiek. Jest młoda i szybko się uczy. Fuks cierpiał przez długie lata. Człowiek był jego katem. Koń odpowiadał agresją na agresję. Do tej pory, kiedy ktoś się zbliża do jego nóg, koń kojarzy to z bólem i próbuje kopnąć. Ale przy tak wspaniałej opiece szybko odzyska zaufanie do człowieka. Nareszcie nie jest głodny. Wsuwa siano bez opamiętania. Mimo, że go nie jadł latami to nie zapomniał jak ono smakuje. Kiedy go wprowadzaliśmy do przyczepy i zobaczył belkę siana w środku, sam wskoczył do środka i zajadał całą drogę.

W nowej stajni Fuks dostaje nie tylko siano, ale i swój ulubiony przysmak – ciepły mesz, To pozwoli mu nabrać trochę ciałka i uzyskać puszystą zimową sierść. Fuks nareszcie żyje wśród innych koni. Jest kochany przez ludzi, najedzony i wypoczęty. Prawda, że niedużo mu potrzeba do szczęścia?

Dziękujemy za to w jego imieniu. Mamy nadzieje, że Fuks jeszcze długo będzie się cieszył swoim szczęściem i w spokoju dożyje swoich dni. A odejdzie z myślą, że człowiek to jego przyjaciel…
<br><br />Więcej na forum -> http://vegie.pl/topics81/968.htm
<br>

Skip to content